W SZUBINIE BEZ PUNKTÓW...

W SZUBINIE BEZ PUNKTÓW...

Minęło już trochę czasu, ale warto napisać kilka zdań o inauguracyjnej grze w Szubinie. Za nami pierwsza ligowa potyczka tej wiosny, w której minimalnie ulegliśmy miejscowej Szubiniance 1:2. To, że czeka nas ciężka przeprawa wiedzieliśmy na długo przed pierwszym gwizdkiem, mając w pamięci mecz z rundy jesiennej, kiedy to po heroicznym boju zwyciężyliśmy 1:0 po golu "Żurka" w ostatniej minucie zawodów. Do Szubina dotarliśmy nieco późno, bo zaledwie 35 minut przed meczem, a wszystko przez roboty drogowe poza Bydgoszczą i co za tym idzie kilkusetmetrowe korki na kilku odcinkach. Szybka odprawa, rozgrzewka i do boju. Gospodarze od samego początku grali "z wiatrem", a do tego zastosowali wysoki pressing, więc mieliśmy spore problemy z wyprowadzeniem piłki, a właśnie od defensywy chcieliśmy budować swoje zalążki akcji ofensywnych. Szybko musieliśmy zmienić ten wariant i grę zazwyczaj wznawialiśmy wykopem bramkarza, ale piłka zbyt regularnie wracała jak bumerang. Pomimo tego stworzyliśmy sobie w początkowej fazie gry jedną sytuację bramkową, ale na 11 metrze w piłką nie trafił czysto nieobstawiony Sebastian Ryngwelski. Gospodarze byli szybsi, lepiej operowali piłką w środkowej strefie i na skrzydłach. Raz po raz szukali zagrań prostopadłych i w końcu doczekali się po takim zagraniu gola ...1:0 dla miejscowych. Od tego momentu gra się wyrównała i toczyła głównie w środkowej strefie boiska. W 27 minucie prawym skrzydłem przedarł się Szymon Stoppel i co prawda nieco zwlekał z dograniem piłki do kolegów w polu karnym, ale wreszcie znalazł adresata, którym był Hubert Krajnik. Niestety zabrakło dobrego i pewnego wykończenia na szóstym metrze przed bramką gospodarzy ...szkoda. Kilka minut później wyrwę w zasiekach obronnych rywala znalazł wspomniany wyżej Hubert i wpadając z piłką w pola karne został sfaulowany ...rzut karny. Na gola zamienił go Sebastian Ryngwelski, a więc 1:1 ...zmiana stron.

W przerwie zawodów nakreśliliśmy sobie kilka wskazówek, jak chcemy i jak powinniśmy grać te drugie 40 minut, wiedząc że to teraz my zagramy "z wiatrem". Jak się później okazało rywal nie pozwolił jednak rozwinąć nam skrzydeł i cały czas miał więcej miał z gry, groźnie naciskając na naszą bramkę po wielu wygranych pojedynkach 1x1 i stwarzając przez to liczebną przewagę. Kilkukrotnie sprzyjało nam szczęście lub po prostu zabrakło "ostatniego podania", a kilka razy na posterunku był Wojtek Skowron. Niestety w 66 minucie nie ustrzegliśmy się błędu w postaci minięcia z piłką przez jednego ze środkowych defensorów, co wykorzystał najmniejszy na boisku zawodnik Szubinianki, zdobywając gola na 2:1, a wszystko po "książkowym" przyjęciu i prowadzeniu  piłki, oraz wykończeniu. Jako, że nie pozostało nam już nic do stracenia ostatnie 13 minut tego meczu zagraliśmy "trójką z tyłu". Gospodarze mieli przez to trzy okazje na podwyższenie rezultatu, ale fatalnie pudłowali. My odpowiedzieliśmy kilkoma strzałami, a w samej końcówce serią rzutów wolnych i rzutów rożnych, ale po żadnym z nich piłka nie wpadła do siatki. Najbliżej tego był Filip Grath, ale nie udało Mu się trafić z głowy w światło bramki. Krótko po tym sędzia zagwizdał po raz ostatni. W meczu dokonaliśmy wszystkich możliwych pięciu zmian, ale ostatecznie nie przyniosło to efektu punktowego ...gramy i walczymy dalej. Przed nami bardzo trudne mecze z wiceliderem z Raciąża i liderem z Koronowa.

WIĘCEJ ZDJĘĆ

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1028837930536145.1073741860.979661838787088&type=3

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości